Naturalny staw w parku podworskim, czy sztuczny zbiornik przeciwpożarowy?
Na zdjęciu sporny zbiornik wodny w Listomiu, o który toczy się ostry spór pomiędzy grupą mieszkańców tej wsi popieraną przez Burmistrza Myśliborza, którzy chcą od dłuższego czasu go zasypać, a jedną z mieszkanek, która jest temu przeciwna i domaga się, by przywrócić temu zbiornikowi, łącznie z podworskim parkiem, poprzedni, naturalny kształt i charakter.
Przed wojną zbiornik ten, razem z bliźniaczym, dzisiaj zarośniętym zielskiem zbiornikiem, stanowił ozdobę przedwojennego parku dworskiego. Kiedyś był wypełniony czystą wodą, której nadmiar spływał systemem rur i rowów do Jeziora Myśliborskiego. Dzisiaj „robi za otwarte, bezodpływowe szambo”.
Podobnie wygląda park, który pod żadnym względem nie przypomina parku, który był tu poprzednio. Zarósł i zdziczał.
Najdziwniejsze jest to, że Burmistrz twierdzi z uporem godnym lepszej sprawy, iż jest to sztucznie wybudowany na potrzeby straży pożarnej zbiornik przeciwpożarowy. Natomiast Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego jest przeciwnego zdania. Uważa, że jest to twór polodowcowy, który łatwo odszukać na przedwojennych mapach powszechnie dostępnych w Internecie.
Sprawdziliśmy. Pan Inspektor ma całkowitą rację. Wystarczy trochę cierpliwości i faktycznie łatwo można znaleźć w Internecie na niemieckich mapach stary park i dwa oczka wodne z dopływającym do nich od strony Sobienic, rowem melioracyjnym i innym odprowadzającym nadmiar wody z tego terenu.
Być może park i zbiorniki odzyskają swoją dawną świetność, ale sposób, w jaki się to robi, nie napawa optymizmem.